Takie przejście miałoby zagwarantować, że cały pulpit zmieściłby się na pierwszym krążku instalacyjnym.
Ale czy w czasach kiedy niemal każdy komputer ma nagrywarkę DVD, oraz szerokopasmowe łącze do sieci? Osobiście nie pamiętam też kiedy nagrywałem obraz jakiejś dystrybucji na płytę, wszak pendrive 1Gb kosztuje 10zł… Jak widać niektórzy to mają problemy. ;)
Info anonscm.debian.org
4 sierpnia, 2012 at 12:45
chyba kogoś porąbało ;o
4 sierpnia, 2012 at 12:47
Tró!
4 sierpnia, 2012 at 23:53
Prawidłowa i rozsądna decyzja. Oprócz wersji CD Debian wydaje wersje DVD. Widzę, że niektórzy rozpasani dobrym sprzętem i szerokopasmowym internetem myślą tylko o sobie. Debian skierowany jest do osób z całego świata, także do tych którzy mają słaby sprzęt i marnej jakości połączenie internetowe.
5 sierpnia, 2012 at 6:50
Nie masz dostępu do neta? Idziesz gdzieś na Wifi, no ale pewnie Wifi też niet skoro napęd DVD w kompie to rozpasanie się dobrym sprzętem. Oo
5 sierpnia, 2012 at 5:29
przynajmniej od 7 lat nie uświadczysz w żadnym nowym komputerze napędu CD. uważasz że 7 letni komputer to szczyt nowości i techniki? Moim zdaniem na pierwszym oficlanym DVD powinno być nowe gnome i wszystkie tłumaczenia żeby nie trzeba było dociągać niczego z internetu do prawidłowego działania niezależnie od użytkowanego języka (bo to jest prawdziwa niesprawiedliwość – a nie jakieś pieprzenie że DVD to jakaś nowinka technologiczna niby)
6 sierpnia, 2012 at 18:10
A kto powiedział, że Debian ma być wyłącznie dla nowoczesnych maszyn?
Jestem za XFCE. Więcej usability niż w nowym GNOME.
6 sierpnia, 2012 at 20:48
XFCE jest znakomitym substytutem nieodżałowanego Gnome2. XFCE używam na kilku maszynach – mocna stacjonarka, netbook, PC w pracy. Pozdowienia dla użytkowników wolnego oprogramowania!
4 kwietnia, 2013 at 9:28
O tak, gnome2 bardzo dawał rade, mimo, że jest dużo cięższy od xfce. Któregoś razu po updacie przeraził mnie na pulpicie gnome-shell który kompletnie rozwalił mi wszystkie ustawienia wyglądu, własną koncepcję poruszania się po systemie, a wielu rzeczy nie mogłem nawet upodobnić do starych preferencji… Zamiast się przestawiać wolałem dalej przestawiać komputer po mojemu i w końcu padło na xfce, lżejszą alternatywę dla gnome2.
17 września, 2012 at 17:32
Ot cały Debian, system dla geeków i tyle. Szczerze to przecież Xfce średnio się nadawało do czegokolwiek i to od zawsze. Linux, żeby się utrzymał potrzebuje wyglądać nie gorzej niż konkurencja. Moja dziewczyna kocha moją Fedore za to, że śmiga na gnome-shell, jest podłączona pod TV i wygodnie z kanapy może sobie w bardzo estetycznym środowisku włączyć film, pokazać zdjęcia koleżance i przeglądnąć neta, posiedzieć na fb. Średnio kogokolwiek obchodzi czy system mieści się na płycie CD! Gdybym zainstalował komuś ubuntu z Unity, Fedore z Gnome czy nawet KDE pewnie by się przyjeło. Gdybym sobie zainstalował debiana z Xfce to pewnie wyrzuciłbym X'y bo Thunar (tak się nazywał menedżer plików, o ile pamiętam) miał więcej dziur niż szwajcarski ser, do tego wygłądał obleśnie. No tak ale są Indie, Afryka itp gdzie dalej się sprzedaje PSX'y i stare komputery, tylko że najtańsze zintegrowane karty graficzne spokojnie uciągną nowe środowiska graficzne, tak jak uciągają Aero. Jedynym logicznym wytłumaczeniem zastosowania Xfce jest dla mnie albo skierowanie na geeków albo na serwery. Po namyśle zostają mi geeki bo na serwer wybiera się redhata albo suse ze wsparciem, a nie system budowany przez społeczność nie dającą żadnej komercyjnej gwarancji, a przecież serwer jest narzędziem pracy, które ma zarabiać na siebie…
PS Ile ludzi używa jeszcze debiana?
17 września, 2012 at 17:35
Bardzo wielu Oo
4 kwietnia, 2013 at 9:21
Np. ja… zarówno na serwerach (stable), jak i na desctopach (sid z xfce + compiz-fusion)… a gnome-shell podobnie jak unity… ssie. Oczywiście pod warunkiem, że lubisz mieć system dostosowany pod siebie, a nie dostosowywać się do systemu…