Powstała organizacja The Document Foundation która od teraz będzie dystrybuować oraz kontynuować rozwój otwartoźródłowego pakietu biurowego LibreOffice. Moim zdaniem jest to bardzo dobra wiadomość, spowoduje to oddzielenie się projektu OpenOffice od głównego sponsora czyli szatana… yyy Oracle. Miejmy nadzieję, że Oracle przekaże fundacji prawa do marki OpenOffice.org oraz zechce współpracować z The Document Foundation przy rozwoju pakietu biurowego LibreOffice. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami do pracy nad rozwojem LibreOffce mają oddelegować swoich pracowników takie firmy jak Google, Novell czy Red Hat, również wiele innych znanych firm operuje wsparcie. Co jak myślę wróży dobrze patrząc z perspektywy rozwoju pakietu.
Tak o The Document Foundation mówi sam rms:
I’m very pleased that the Document Foundation will not recommend nonfree add-ons, since they are the main freedom problem of the current OpenOffice.org. I hope that the LibreOffice developers and the Oracle-employed developers of OpenOffice.org will be able to cooperate on development of the body of the code.
A Mark Shuttleworth już teraz zapowiada, że LibreOffice znajdzie się w przyszłych wydaniach Ubuntu:
Office productivity software is a critical component of the free software desktop, and the Ubuntu Project will be pleased to ship LibreOffice from The Document Foundation in future releases of Ubuntu. The Document Foundation’s stewardship of LibreOffice provides Ubuntu developers an effective forum for collaboration around the code that makes Ubuntu an effective solution for the desktop in office environments
Instalacja LibreOffice
Już teraz można pobrać oraz zainstalować LibreOffice w wersji 3.3.0 beta 1. Dostępne są pakiety instalacyjne dla Linuxa (DEB i RPM), Mac OS X oraz Windows. Można je pobierać na przykład za pośrednictwem BitTorrenta.
W Ubuntu
Wystarczy wykonać kolejno polecenia:
echo 'deb http://download.tuxfamily.org/gericom/libreoffice /' | sudo tee - /etc/apt/sources.list
sudo apt-key adv --keyserver keyserver.ubuntu.com --recv-keys 890E7A26
sudo apt-get update && sudo apt-get install libreoffice3
Wiecej informacji: h-online.com.
28 września, 2010 at 18:31
.debów to chyba jeszcze oficjalnie nie ma ;)
28 września, 2010 at 18:50
LO_3.3.0-beta1_Linux_x86-64_install-deb_en-US.tar.gz
LO_3.3.0-beta1_Linux_x86_install-deb_en-US.tar.gz
takie odnośniki na stronie trackera sugerują inaczej :>
28 września, 2010 at 20:28
oj Michał Ty to się nie znasz :P
28 września, 2010 at 23:26
jaki Michał? chyba mnie z kimś pomyliłeś/-aś ;)
28 września, 2010 at 23:55
patrząc na Twój nick nie wpadłabym na to, że to możesz być Ty Michale, ale awatar Cie zdradził ;)
29 września, 2010 at 0:19
Dziewczyny przestańcie się drapać na moim bL0gAsQ :P
4 października, 2010 at 14:35
"Twój Pan i Władca" omg
4 października, 2010 at 14:40
Monika Gje hmmm fajna ta Twoja nowa xyfka :)
4 października, 2010 at 14:42
Gie! łosiu :P
29 września, 2010 at 1:22
poklikasz?
29 września, 2010 at 1:28
Co sądzisz o OOo, Oracle I LibreOffice?
29 września, 2010 at 1:33
Najprawdopodobniej jest to najlepsze rzecz jaka przytrafiła się OO od sprzedaży dla Oracle :)
A poza tym na mojej viście to i tak Word chodzi, a tego OO to nie mogę znaleźć na pulpicie
29 września, 2010 at 9:44
Skoro Oracle jest teraz szatanem, to kim w takim razie jest Microsoft ;-) ?
30 września, 2010 at 17:44
Microsoft to zło konieczne. Według mnie, dobrze, że OO.org się oddzieliło od Oracle, może teraz wyjdzie coś ciekawszego pod władzą nowego zarządu :D
30 września, 2010 at 18:44
Mniemy nadzieję, że tak będzie. Od chwili przejęcia Sun przez Oracle dzieją się niezbyt dobre rzeczy. Kończą rozwijać OpenSolarisa, chcą procesować się o Javę. Z OpenOfficem od chwili przejęcia Suna też nie działo się za dobrze. Oddział R&D w Hamburgu, który w głównej mierze zajmował (zajmuje) się rozwojem OpenOffice jakby zwolnił. Wydaję się, że więcej czasu poświęcają na rozwój komercyjnego pakietu CloudOffice.
24 marca, 2011 at 13:01
Używam już prawie pół roku i bardzo sobie chwalę. Mam nadzieję że projekt będzie się prężnie rozwijał. Olałem Openoffice jak tylko "świątynia" (szatana ;)) go kupiła. Lubię soft który tworzą otwarte społeczności a staram się omijać wszystko w co mieszają się korporacje. Jak białe kołnierzyki dobiorą się do czegoś, to od razu robi się chała i permanentna inwigilacja.
Ale to tylko czysto subiektywna opinia…
Pozdrawiam miłośników linuxa z Piły.
24 marca, 2011 at 13:08
czuję się pozdrowiony :>